🎾 Nikt Nie Jest Byle Jaki

Byle nie Ty! Report this post Wiedziała przede wszystkim, że jest inaczej, niż dawniej. Że w sytuacjach, które kiedyś były wcześniej dla pary radością i zabawą, zrobiło się z W przypadku książki Nikt nie jest byle jaki rok wydania to 2019. Oznacza to, że odpowiedź na powyższe pytanie jest taka, że książkę wydano w 2019, czyli 4 lata temu. Oznacza to także, że książka Nikt nie jest byle jaki została napisana i zredagowana przed datą jej wydania. Autor lub autorka mogli pracować nad nią przez wiele Sprawdź o czym jest tekst piosenki Byle jaki nagranej przez Szymi Szyms. Na Groove.pl znajdziesz najdokładniejsze tekstowo tłumaczenia piosenek w polskim Internecie. Wyróżniamy się unikalnymi interpretacjami tekstów, które pozwolą Ci na dokładne zrozumienie przekazu Twoich ulubionych piosenek. nie byle jaki. Słowniki PWN - zobacz ofertę >> Zasady pisowni i interpunkcji . Kliknij, wiemy, jak cenny jest Twój czas – zajmiemy Ci tylko chwilę. Nawet byle jaki obraz jest ważny 25.10.2019 14:04 | 0 komentarzy | 3 852 odsłony | Lucjan Siewiorek Żadna rzecz, która kryła się w oborach czy magazynach przynależących do pałacu w Płazie, nie została zniszczona albo ze wstydem schowana. Nasza redakcja przygotowała kompleksowe opracowanie zagadnienia bylejaki czy byle jaki, aby w klarowny sposób rozstrzygnąć czy pisownia bylejaki jest poprawna, a także jaka jest bylejaki zasada pisowni. Dzięki lekturze JakSięPisze - naszego słownika internetowego poprawnej pisowni dowiesz się między innymi jak prezentuje się pełna Tłumaczenie hasła "byle jak" na niemiecki hopplahopp jest tłumaczeniem "byle jak" na niemiecki. Przykładowe przetłumaczone zdanie: Posterunek 19 to nie byle jaka Ciupa. ↔ Kontrollpunkt 19 ist kein mickriges 08 / 15-Kittchen. A teraz byle być, byle trwać Byle jak odliczam końca dnia Do nocy, by doczekać gwiazd Uu uu A nie aż tak byle jak Uu uu I czasem się sparzę Od święta odważę się chcieć Chcieć czegoś naprawdę Na niby już nie Aaaa Jest aż tak Byle jak, wczoraj świat był nasz A teraz byle być, byle trwać Byle jak odliczam końca dnia Dobrze się stało że się nie dostał, bo nie tam jest jego miejsce. Ani polska piłka ani Lato nie zasłużyli na funkcję w UEFA. Nominacja Grzegorza Laty była samobójstwem ze strony PZPN. Gdyby dostał się do władz to byłaby kompromitacja. Wszyscy wiemy jakim jest człowiekiem i jaki ma intelekt, jest prostakiem. Nikt nie jest byle jaki - Leon Knabit OSB, Jacek Zelek 23,00 z Nie pokazuj więcej tego komunikatu Byle sobie tylko nie dać zrobić „glacy z forhangiym”. Aby nikt nie powiedział, że „mocie muskle choby żyniaty kopruch”, to wypadałoby też raz na jakiś czas podskoczyć na siłownię albo chociaż chwilę pograć w piłkę. Kilka pompek w domowym zaciszu to też niegłupi pomysł. Translation of "byle jak" into Russian как попало, кое-как, наспех are the top translations of "byle jak" into Russian. Sample translated sentence: Posterunek 19 to nie byle jaka Ciupa. ↔ 19-й прoпускнoй пункт не прoстo жалкая кутузка. x2usNyk. Nikt nie jest byle jaki. Każdy jest jakiś – Leon Knabit OSB, Jacek Zelek ·3 listopada 2017 ·Wojtek Książkę polecam wszystkim, którzy interesują się teologią i kondycją Kościoła. Jest to zbiór naprawdę ciekawych wywiadów z nietuzinkowymi ludźmi. Na wiele pytań sami możemy próbować odpowiadać. Być może pomoże nam to uświadomić sobie nasz sposób myślenia. Całość czyta się szybko i naprawdę można wynieść z lektury coś dla siebie. Jeżeli chcemy „przestać narzekać i zacząć żyć” to książka „Nikt nie jest byle jaki” może naprawdę nas do tego zainspirować. ■ Czytaj dalej » Recenzja książki Nikt nie jest byle jaki, każdy jest jakiś nie należała do najłatwiejszych. Mogłabym powiedzieć, że to twardy orzech do zgryzienia. Dlaczego? Po pierwsze nie są to moje tematy. Po drugie nie bardzo wiedziałam jak podejść do tych rozmów. Ostatecznie stwierdziłam, że nie stawiam żadnych oczekiwań, zagłębię się w dialogi i zobaczymy, co z tego wyjdzie. Jakie są moje wrażenia? Tego dowiecie się w dalszej części. Recenzja książki Nikt nie jest byle jaki, każdy jest jakiś – kilka słów na wstępie Przyznam się szczerze, że jedyne wywiady, z jakimi miałam do czynienia w ostatnim czasie, to te z Internetu. Czasem w formie tekstu, czasem w formie filmiku. Oczywiście głównymi rozmówcami były sławne osoby, celebryci lub pisarze. Z książką pt. Nikt nie jest byle jaki, każdy jest jakiś jest nieco inaczej. Pomyślałam sobie, że skoro na co dzień nie interesuję się tematem religijnym, to świetna okazja, by zaczerpnąć nieco wiedzy. W swojej ocenie postaram się jednak pominąć subiektywne odczucia, skupię się na tym, co może okazać się przydatne w podjęciu decyzji, czy warto tę książkę mieć na półce. Krótko i na temat Na pierwszy ogień biorę względy techniczne. Okazuje się, że tekst ma sporo niedociągnięć w postaci brakujących literek, czy niepoprawnej odmiany. Można powiedzieć, że zdarza się, oczywiście. Nawet redaktorzy czy korektorzy nie są nieomylni. Ale jeśli bierzemy pod uwagę fakt, że są to wywiady już wcześniej znane czy publikowane w Internecie, to osobiście oczekiwałam większej staranności. Przyszła mi do głowy taka myśl, że czuję się nieco oszukana. A co ma powiedzieć ktoś, kto za tę książkę zapłacił? W końcu wygląda to tak, jakby ktoś skopiował znane treści i po prostu wkleił je na papier. I już, po krzyku. Warto wziąć pod uwagę, że jeśli ktoś jest w stanie zapłacić za treści, które już raz ujrzały światło dzienne i są ogólnodostępne, to chciałby otrzymać jak najlepszą jakość. Trudno wypowiedzieć mi się o samym temacie rozmów. Być może znajdą się Czytelnicy, którzy znajdą w treści tych wywiadów coś, co je poruszy. Osobiście liczyłam na wywiad, gdzie pytania skłoniłyby również mnie do zastanowienia się nad pewnymi kwestiami. Tak niestety nie było. Brnęłam dalej po prostu, by mieć już za sobą kolejną stronę. Dlaczego tak się działo? Myślę, że sporo w tym winy autora. Jacek Zelek prowadzi rozmowę tak, że jako odbiorca nie wyczuwałam w niej jakiejś konkretnej ułożonej historii. Raczej chaos, nad którym ciężko zapanować. Pytania oczywiście ciągle wokół poruszanego tematu, ale brakowało mi pewnej spójności, pomysłu na sam wywiad i przedstawienie ważnych kwestii. Ponadto za dużo cytatów wplatanych do pytań, co odbierałam, jako brak kreatywności pytającego. Rozumiem odniesienia do twórczości ludzi, z którymi rozmawiał. Ale liczyłam na znacznie więcej inwencji samego prowadzącego. Recenzja książki Nikt nie jest byle jaki, każdy jest jakiś – wnioski Książka krótka, więc nie ma co snuć zbędnych komentarzy. W mojej ocenie, jeśli ktoś naprawdę poszukuje inspirujących wywiadów i historii, znajdzie wiele lepszych i ciekawszych rozmów. Doskonałym przykładem mogą być tu książki księdza Kaczkowskiego. Bohaterom Nikt nie jest byle jaki, każdy jest jakiś nie odbieram osiągnięć, ani nie ujmuję wspaniałości ich charakteru czy dobroduszności. Myślę po prostu, że zebranie wszystkich tych materiałów w jedną całość, jaką mam przed sobą, nie doczekało się należytej staranności czy pomysłu. Przekonajcie się sami, książkę możecie znaleźć tutaj. Ocena Pauliny Jak mocno książka mnie wciągnęła? - 3/10 Jak oceniam styl pisania, język i warsztat autora? - 5/10 Czy warto przeczytać tę książkę ponownie? - 5/10 Czy bohaterowie wzbudzili sympatię? - 7/10 Jak oceniam prowadzenie wywiadu? - 4/10 Fragment recenzji Jacek Zelek prowadzi rozmowę tak, że jako odbiorca nie wyczuwałam w niej jakiejś konkretnej ułożonej historii. Raczej chaos, nad którym ciężko zapanować. Pytania oczywiście ciągle wokół poruszanego tematu, ale brakowało mi pewnej spójności, pomysłu na sam wywiad i przedstawienie ważnych kwestii. Ponadto za dużo cytatów wplatanych do pytań, co odbierałam, jako brak kreatywności pytającego. Rozumiem odniesienia do twórczości ludzi, z którymi rozmawiał. Ale liczyłam na znacznie więcej inwencji samego prowadzącego. Home Książki Religia Nikt nie jest byle jaki Gdyby ktoś mi powiedział kilkanaście lat wcześniej, że spotkam tak barwne osoby na swojej drodze i przeprowadzę z każdą z nich wywiad, pokiwałbym głową i postukałbym się palcem w czoło. Kalejdoskop to trafne określenie, ponieważ mamy tutaj dość szerokie spektrum tematów – od spraw duchowych, na sztuce kaligrafii kończąc. Muszę przyznać otwarcie, że strach mnie nie odstępuje, nawet teraz kiedy próbuję „naskrobać” ten wstęp. Wiem o swojej niedoskonałości w przypadku pisania czegokolwiek; ta świadomość ciągle powtarza jak echo, że nie warto, niech to wszystko zostanie w Internecie, po co wyciągać treści, które są wszystkim dobrze znane? Obawy przed odbiorem, krytyką, występują chyba u każdego, kto wydaje własną publikację… i to jest jakaś namiastka pocieszenia. Z drugiej strony powstaje pytanie: czy zrobiłem wszystko, aby wyczerpać temat i przedstawić go w godny sposób? Przynajmniej się starałem. Przed zebraniem całości śmiałem się, że jest to taka książka, gdzie wszyscy są z jednego podwórka, czyli w jakiś sposób każdy z moich rozmówców jest powiązany z Wydawnictwem Benedyktynów Tyniec. Ewa Landowska i Barbara Bodziony to autorki podręcznika do kaligrafii „Piękna Litera”; Robert Krawczyk jest autorem wspaniałych zdjęć, ojca Leona w czerwonych koralach i cały czas wspiera nas swoim talentem; Łukasz Wojtusik dziennikarz, współautor wywiadu „Dusza z ciała wyleciała. Rozmowy o śmierci i nie tylko”; Szymona Hiżyckiego OSB i Leona Knabita OSB chyba nie muszę przedstawiać. Taka „rodzinna” wydawnicza atmosfera przyświeca zbiorowi moich wywiadów. Nie ukrywam, będzie o naszych projektach, pomysłach, ale moim celem jest przede wszystkim pokazanie, że warto kroczyć drogą pasji, tworzenia czegoś pozytywnego w świecie. Warto próbować, choć czasami wszyscy twierdzą inaczej. W tym wszystkim wspólnym mianownikiem jest twórcza chęć zmieniania rzeczywistości, być może tylko lokalnie, ale jak to jest w mądrym przysłowiu: ziarnko do ziarnka… Nie chodzi o definitywne odpowiedzi na pytania, ale pewne inspiracje, które pociągną dalej w szukaniu tych wartości, które są nam tak potrzebne. Czasami trzeba zostawić pytanie bez odpowiedzi i pozwolić mu nas niepokoić. Każda z osób, które prezentuje w niniejszej publikacji, robi coś, w czym stara się być najlepsza. Czy to będzie specjalista od Ojców Pustyni i główny redaktor pierwszego, polskiego tłumaczenia Filokalii; profesjonalna pani kaligraf, świetny fotograf i dziennikarz, czy też doskonały mówca, który dzięki słowu potrafi wpływać na tysiące. Znam wielu, którzy „oklapli”: mechanizm przeplatany kieratem w wykonywaniu codziennej pracy, zdusił wszelką świeżość spojrzenia i otwartość na nowe. Kiedy pytam: dlaczego nie zajmiesz się czymś dodatkowym, czymś twórczym? Oni mają gotową odpowiedź: Nie mam czasu. I tyle, po co drążyć temat, który zamknęli lata temu. Ich strata, choć szkoda. Moi rozmówcy, to osoby, którym się chce. Nie poddają się w zmaganiach z rzeczywistością i z walką toczoną wewnątrz samych siebie. Oni też nie mają czasu, rodzina czeka, praca wymaga, wspólnota oczekuje, każdy z nich ma swoje słabości, które raz po raz przeszkadzają. Ale powtórzę to jeszcze raz: PASJA i CHĘĆ tworzenia napędza ich talenty. Paradoksalnie to, co robią, tworzy efekt reakcji łańcuchowej – profesjonalizm i zdrowe podejście – przysparzają im coraz więcej projektów, inicjatyw. Krótko: ludzie ich potrzebują. Wiem jedno: jeżeli robisz coś z pasji, nie jest to w żadnym wypadku coś „ciężkiego”, co przerasta nasze możliwości. W takim układzie jesteś w stanie wziąć na siebie jeszcze więcej, bo zwyczajnie to lubisz. Gdy patrzę na niektórych męczenników systemu, którzy prześlizgują się między kolejnymi godzinami w pracy, strach przejmuje widząc ich kondycję – ciągłe niezadowolenie, apatia, a w najgorszym razie depresja. Ale czy to takie trudne, aby znaleźć sobie jakiś niewielki przyczółek, w którym realizuję samą/samego siebie. Wydaje się, że jest to dobra praktyka – znalezienie sobie takiej twórczej przestrzeni. Może nie będzie to od razu forma zarabiania pieniędzy, ale stanie się to pewną odskocznią od codziennego mechanizmu i kieratu – dom – rodzina – praca. Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni. Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie: • online • przelewem • kartą płatniczą • Blikiem • podczas odbioru W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę. papierowe ebook audiobook wszystkie formaty Sortuj: Książki autora Podobne książki Oceny Średnia ocen 6,4 / 10 18 ocen Twoja ocena 0 / 10 Cytaty Powiązane treści Gdyby ktoś mi powiedział kilkanaście lat wcześniej, że spotkam tak barwne osoby na swojej drodze i przeprowadzę z każdą z nich wywiad, pokiwałbym głową i postukałbym się palcem w czoło. Kalejdoskop to trafne określenie, ponieważ mamy tutaj dość szerokie spektrum tematów – od spraw duchowych, na sztuce kaligrafii kończąc. Muszę przyznać otwarcie, że strach mnie nie odstępuje, nawet teraz kiedy próbuję „naskrobać” ten wstęp. Wiem o swojej niedoskonałości w przypadku pisania czegokolwiek; ta świadomość ciągle powtarza jak echo, że nie warto, niech to wszystko zostanie w Internecie, po co wyciągać treści, które są wszystkim dobrze znane? Obawy przed odbiorem, krytyką, występują chyba u każdego, kto wydaje własną publikację… i to jest jakaś namiastka pocieszenia. Z drugiej strony powstaje pytanie: czy zrobiłem wszystko, aby wyczerpać temat i przedstawić go w godny sposób? Przynajmniej się starałem. Przed zebraniem całości śmiałem się, że jest to taka książka, gdzie wszyscy są z jednego podwórka, czyli w jakiś sposób każdy z moich rozmówców jest powiązany z Wydawnictwem Benedyktynów Tyniec. Ewa Landowska i Barbara Bodziony to autorki podręcznika do kaligrafii „Piękna Litera”; Robert Krawczyk jest autorem wspaniałych zdjęć, ojca Leona w czerwonych koralach i cały czas wspiera nas swoim talentem; Łukasz Wojtusik dziennikarz, współautor wywiadu „Dusza z ciała wyleciała. Rozmowy o śmierci i nie tylko”; Szymona Hiżyckiego OSB i Leona Knabita OSB chyba nie muszę przedstawiać. Taka „rodzinna” wydawnicza atmosfera przyświeca zbiorowi moich wywiadów. Nie ukrywam, będzie o naszych projektach, pomysłach, ale moim celem jest przede wszystkim pokazanie, że warto kroczyć drogą pasji, tworzenia czegoś pozytywnego w świecie. Warto próbować, choć czasami wszyscy twierdzą inaczej. W tym wszystkim wspólnym mianownikiem jest twórcza chęć zmieniania rzeczywistości, być może tylko lokalnie, ale jak to jest w mądrym przysłowiu: ziarnko do ziarnka… Nie chodzi o definitywne odpowiedzi na pytania, ale pewne inspiracje, które pociągną dalej w szukaniu tych wartości, które są nam tak potrzebne. Czasami trzeba zostawić pytanie bez odpowiedzi i pozwolić mu nas niepokoić. Każda z osób, które prezentuje w niniejszej publikacji, robi coś, w czym stara się być najlepsza. Czy to będzie specjalista od Ojców Pustyni i główny redaktor pierwszego, polskiego tłumaczenia Filokalii; profesjonalna pani kaligraf, świetny fotograf i dziennikarz, czy też doskonały mówca, który dzięki słowu potrafi wpływać na tysiące. Znam wielu, którzy „oklapli”: mechanizm przeplatany kieratem w wykonywaniu codziennej pracy, zdusił wszelką świeżość spojrzenia i otwartość na nowe. Kiedy pytam: dlaczego nie zajmiesz się czymś dodatkowym, czymś twórczym? Oni mają gotową odpowiedź: Nie mam czasu. I tyle, po co drążyć temat, który zamknęli lata temu. Ich strata, choć szkoda. Moi rozmówcy, to osoby, którym się chce. Nie poddają się w zmaganiach z rzeczywistością i z walką toczoną wewnątrz samych siebie. Oni też nie mają czasu, rodzina czeka, praca wymaga, wspólnota oczekuje, każdy z nich ma swoje słabości, które raz po raz przeszkadzają. Ale powtórzę to jeszcze raz: PASJA i CHĘĆ tworzenia napędza ich talenty. Paradoksalnie to, co robią, tworzy efekt reakcji łańcuchowej – profesjonalizm i zdrowe podejście – przysparzają im coraz więcej projektów, inicjatyw. Krótko: ludzie ich potrzebują. Wiem jedno: jeżeli robisz coś z pasji, nie jest to w żadnym wypadku coś „ciężkiego”, co przerasta nasze możliwości. W takim układzie jesteś w stanie wziąć na siebie jeszcze więcej, bo zwyczajnie to lubisz. Gdy patrzę na niektórych męczenników systemu, którzy prześlizgują się między kolejnymi godzinami w pracy, strach przejmuje widząc ich kondycję – ciągłe niezadowolenie, apatia, a w najgorszym razie depresja. Ale czy to takie trudne, aby znaleźć sobie jakiś niewielki przyczółek, w którym realizuję samą/samego siebie. Wydaje się, że jest to dobra praktyka – znalezienie sobie takiej twórczej przestrzeni. Może nie będzie to od razu forma zarabiania pieniędzy, ale stanie się to pewną odskocznią od codziennego mechanizmu i kieratu – dom – rodzina – praca. Hasło: żyć w pełni stało się takim sloganem, choć teraz, gdy więcej o tym myślę, mam inne podejście i biorę je bardzo poważnie. Przez długą część życia mówiono, jak mam postępować, co wolno, a co nie wypada. Niezdrowy klosz zbudowany na cudzych opiniach. Wyjście „poza” nie jest wygodne, ponieważ trzeba stworzyć swój własny światopogląd lub też zweryfikować ten, który został nam wszczepiony. Wszystkie rozmowy, które tutaj przeczytacie, jak również i te które nie zostały opublikowane, pozwoliły mi zobaczyć pewne aspekty rzeczywistości z zupełnie innej strony. Ten, wcześniej wspomniany kalejdoskop osób i możliwości był swego rodzaju moim osobistym uzdrowieniem – jest to ciąg dalszy kuracji wychodzenia poza utarte schematy, a jednocześnie spojrzenia na tak wielką różnorodność talentów, które doskonalone przez lata, owocują wspaniałymi rzeczami, o których będziesz mógł/mogła sobie przeczytać poniżej… Dlaczego yerba mate? Trochę przewrotnie wspólnie z ojcem Leonem, jako osobą, z którą przeprowadziłem najwięcej rozmów, pojawiamy się na okładce, ja w podkoszulku „Przestań narzekać, zacznij żyć”, Ojciec tradycyjnie w habicie, a takim łącznikiem jest yerba mate. Oczywiście jest w tym wszystkim prosta logika: koszulka ze znanym hasłem, naturalny napój, który powoduje że człowiek wychodzi ze stanu uśpienia, oraz świecki i zakonnik. Wszystkie rzeczywistości łączą się ze sobą. Osoba to połączenie tego, co fizyczne i duchowe, kiedy popada w letarg codzienności potrzebuje pewnego „zastrzyku energii”, potrzebuje wyjść z ciągłego narzekania, obrzucania wszystkiego i wszystkich błotem, nieustannego niezadowolenia, w kierunku pełni życia… ponieważ nikt nie jest byle jaki, każdy jest jakiś. Może jest to pokrętna i naciągana symbolika, jednak musisz drogi czytelniku przyjąć to jaką moją wizję całości, zwyczajnie nie masz wyboru… * Mieliśmy dla Państwa 3 egz. książki "Nikt nie jest byle jaki". Zadanie konkursowe było tym razem nietypowe - należało napisać z kim Państwo chcieliby porozmawiać i przeprowadzić wywiad? Nagrody otrzymują: Emilia Grzonkowska z Serocka, Monika Zaczyńska z Mszczonowa oraz Teresa Maciejewska z Nowego Dworu Mazowieckiego Gratulujemy, książki prześlemy pocztą. Gdyby ktoś mi powiedział kilkanaście lat wcześniej, że spotkam tak barwne osoby na swojej drodze i przeprowadzę z każdą z nich wywiad, pokiwałbym głową i postukałbym się palcem w czoło. Kalejdoskop to trafne określenie, ponieważ mamy tutaj dość szerokie spektrum tematów – od spraw duchowych, na sztuce kaligrafii kończąc. Muszę przyznać otwarcie, że strach mnie nie odstępuje, nawet teraz kiedy próbuję „naskrobać” ten wstęp. Wiem o swojej niedoskonałości w przypadku pisania czegokolwiek; ta świadomość ciągle powtarza jak echo, że nie warto, niech to wszystko zostanie w Internecie, po co wyciągać treści, które są wszystkim dobrze znane? Obawy przed odbiorem, krytyką, występują chyba u każdego, kto wydaje własną publikację… i to jest jakaś namiastka pocieszenia. Z drugiej strony powstaje pytanie: czy zrobiłem wszystko, aby wyczerpać temat i przedstawić go w godny sposób? Przynajmniej się starałem. Przed zebraniem całości śmiałem się, że jest to taka książka, gdzie wszyscy są z jednego podwórka, czyli w jakiś sposób każdy z moich rozmówców jest powiązany z Wydawnictwem Benedyktynów Tyniec. Ewa Landowska i Barbara Bodziony to autorki podręcznika do kaligrafii „Piękna Litera”; Robert Krawczyk jest autorem wspaniałych zdjęć, ojca Leona w czerwonych koralach i cały czas wspiera nas swoim talentem; Łukasz Wojtusik dziennikarz, współautor wywiadu „Dusza z ciała wyleciała. Rozmowy o śmierci i nie tylko”; Szymona Hiżyckiego OSB i Leona Knabita OSB chyba nie muszę przedstawiać. Taka „rodzinna” wydawnicza atmosfera przyświeca zbiorowi moich wywiadów. Nie ukrywam, będzie o naszych projektach, pomysłach, ale moim celem jest przede wszystkim pokazanie, że warto kroczyć drogą pasji, tworzenia czegoś pozytywnego w świecie. Warto próbować, choć czasami wszyscy twierdzą inaczej. W tym wszystkim wspólnym mianownikiem jest twórcza chęć zmieniania rzeczywistości, być może tylko lokalnie, ale jak to jest w mądrym przysłowiu: ziarnko do ziarnka… Nie chodzi o definitywne odpowiedzi na pytania, ale pewne inspiracje, które pociągną dalej w szukaniu tych wartości, które są nam tak potrzebne. Czasami trzeba zostawić pytanie bez odpowiedzi i pozwolić mu nas niepokoić. Każda z osób, które prezentuje w niniejszej publikacji, robi coś, w czym stara się być najlepsza. Czy to będzie specjalista od Ojców Pustyni i główny redaktor pierwszego, polskiego tłumaczenia Filokalii; profesjonalna pani kaligraf, świetny fotograf i dziennikarz, czy też doskonały mówca, który dzięki słowu potrafi wpływać na tysiące. Znam wielu, którzy „oklapli”: mechanizm przeplatany kieratem w wykonywaniu codziennej pracy, zdusił wszelką świeżość spojrzenia i otwartość na nowe. Kiedy pytam: dlaczego nie zajmiesz się czymś dodatkowym, czymś twórczym? Oni mają gotową odpowiedź: Nie mam czasu. I tyle, po co drążyć temat, który zamknęli lata temu. Ich strata, choć szkoda. Moi rozmówcy, to osoby, którym się chce. Nie poddają się w zmaganiach z rzeczywistością i z walką toczoną wewnątrz samych siebie. Oni też nie mają czasu, rodzina czeka, praca wymaga, wspólnota oczekuje, każdy z nich ma swoje słabości, które raz po raz przeszkadzają. Ale powtórzę to jeszcze raz: PASJA i CHĘĆ tworzenia napędza ich talenty. Paradoksalnie to, co robią, tworzy efekt reakcji łańcuchowej – profesjonalizm i zdrowe podejście – przysparzają im coraz więcej projektów, inicjatyw. Krótko: ludzie ich potrzebują. Wiem jedno: jeżeli robisz coś z pasji, nie jest to w żadnym wypadku coś „ciężkiego”, co przerasta nasze możliwości. W takim układzie jesteś w stanie wziąć na siebie jeszcze więcej, bo zwyczajnie to lubisz. Gdy patrzę na niektórych męczenników systemu, którzy prześlizgują się między kolejnymi godzinami w pracy, strach przejmuje widząc ich kondycję – ciągłe niezadowolenie, apatia, a w najgorszym razie depresja. Ale czy to takie trudne, aby znaleźć sobie jakiś niewielki przyczółek, w którym realizuję samą/samego siebie. Wydaje się, że jest to dobra praktyka – znalezienie sobie takiej twórczej przestrzeni. Może nie będzie to od razu forma zarabiania pieniędzy, ale stanie się to pewną odskocznią od codziennego mechanizmu i kieratu – dom – rodzina – praca. Wydanie Pierwsze, 2017 ISBN 9788373547261 Oprawa Miękka Format 145x205 Stron 254

nikt nie jest byle jaki